Chciałam zacząć ten wpis, pisząc, że są takie kosmetyki, które na mnie patrzą. Zrezygnowałam, bo uznałam, że za jakiś czas możecie przyznać, że mam coś z głową. Może nawet mielibyście rację, ale nie o tym teraz. Na liście kosmetyków, które chciałabym wypróbować, była między innymi farbka do brwi Make Up For Ever Aqua Brow. Moją zachciankę spełniła Ania (jeszcze raz dziękuję:*) prawie trzy miesiące temu. Od tamtej pory zdążyłam już wyrobić sobie zdanie na temat tego kosmetyku. Jeżeli macie ochotę je poznać, zapraszam. :)
Tak właściwie, chyba pierwszy raz nie wiem od czego zacząć. Mam naprawdę sporo do powiedzenia. Przede wszystkim to, że farbka jest rewelacyjna i bardzo wydajna. Słowo "bardzo" zastąpiłabym innym, ale nie przystoi. ;) Produkt jest ze mną niespełna trzy miesiące, ale właściwie w ogóle go nie ubywa. Aby zdefiniować nim brwi, wystarczy maleńka ilość, którą najłatwiej porównać do główki od szpilki. Aqua Brow od MUFE to kosmetyk, który sprawdza się idealnie w każdą pogodę. Nie straszne mu upały i spływający po nas pot. Farbka trzyma nasze brwi w ryzach bez zarzutu, przy czym nie utlenia się jakoś szczególnie i nie robi z nas postrachu. Nie trzeba utrwalać jej żadnym żelem - daje radę w pojedynkę. Fenomenalnie sprawdza się do wypełniania brwi, ale również do tuszowania niedoskonałości, gdy np. wyrwiemy za dużo włosków pęsetą. Jestem przekonana, że będą zadowolone z niego wszystkie kobiety, które wymagają od kosmetyków od brwi, więcej niż tylko podkreślenia.
Pamiętam, że kiedyś, korzystając z usług makijażystki marki Make Up For Ever, moje brwi były "poprawiane" tą farbką. Niestety, pani chyba nie za bardzo wiedziała, jak się z nią obchodzić. Na brwiach była jedna wielka plama, a do odpowiedniego konturu było im naprawdę daleko. Tak czy siak, już wtedy wiedziałam, że chcę wypróbować tego kosmetyku i operować nim samodzielnie. Udało się. ;) Farbka na pewno długo zostanie jednym z moich ulubionych kosmetyków do definiowania brwi, ale będę zastępować ją innymi. Niedługo prawdopodobnie o jednym, alternatywnym wyjściu dla Aqua Brow, napiszę. Na zdjęciu niżej, możecie zobaczyć jak farbka prezentuje się na brwiach. Efekt jest odrobinę przerysowany, żeby kolor i reszta były dobrze widoczne (nie mam pojęcia dlaczego część mojej brwi jest rozmazana). Jeżeli macie ochotę, to możecie też odwiedzić mój instagram. Zdjęcia, które ostatnio wstawiłam poniekąd przedstawiają efekty farbki - klik.
Nakładanie Aqua Brow na początku może stanowić problem. Przynajmniej w moim przypadku tak było. Nie wiedziałam ile, i jakim pędzlem nakładać produkt. Najlepszy okazał się Maestro 640. Do kształtu moich brwi, pasuje świetnie. Z farbką MUFE stworzył zgrany duet, choć zdarza się, że nie chce im się współpracować. Numer mojej farbki to 25. Jeżeli planujecie zakup tego kosmetyku, to musicie wiedzieć, że obietnice producenta nie są wyssane z palca. Aqua Brow jest naprawdę wodoodpornym żelem do brwi. Szczerze mówiąc: nie znam nic, co byłoby bardziej odporne na wodę i niektóre płyny micelarne. ;) Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Jeżeli tak, to dopiszę, gdy tylko sobie o tym przypomnę!
Nakładanie Aqua Brow na początku może stanowić problem. Przynajmniej w moim przypadku tak było. Nie wiedziałam ile, i jakim pędzlem nakładać produkt. Najlepszy okazał się Maestro 640. Do kształtu moich brwi, pasuje świetnie. Z farbką MUFE stworzył zgrany duet, choć zdarza się, że nie chce im się współpracować. Numer mojej farbki to 25. Jeżeli planujecie zakup tego kosmetyku, to musicie wiedzieć, że obietnice producenta nie są wyssane z palca. Aqua Brow jest naprawdę wodoodpornym żelem do brwi. Szczerze mówiąc: nie znam nic, co byłoby bardziej odporne na wodę i niektóre płyny micelarne. ;) Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. Jeżeli tak, to dopiszę, gdy tylko sobie o tym przypomnę!
0 komentarze:
Prześlij komentarz