niedziela, listopada 10, 2013

BLISSFUL AUTUMN?

Pogoda nie napawa optymizmem. Jest chłodno, wietrznie, ponuro i deszczowo. W takie dni nie mam ochoty na wiele, ale jest coś, czego nie może mi wówczas zabraknąć. To zapachy wosków Yankee Candle, od których się uzależniłam. Kiedyś myślałam, że to niemożliwe, że zapachy wosków mogę zastąpić zwykłymi świecami, że chęć posiadania wosków, to zwykły kaprys. Nie rozumiałam tej ogromnej fascynacji, maniactwa i szaleństwa. Dziś jest inaczej. 




Dziś, dzięki ambasadorowaniu dla goodies.pl mam w swoim domu 50 różnych wosków. Nie wszystkie są w moim guście, nie wszystkie kupiłabym, gdyby mi się skończyły, ale są takie, których zapachu na próżno szukać w innych woskach, świecach, kadzidłach. Te, które chcę przedstawić Wam dzisiaj, właśnie do takich zaliczam. Wszystkie trzy zapachy są fantastyczne.
1. Blissful Autumn to połączenie soczystej gruszki, wanilii, śliwek, goździków i cynamonu. Czy naprawdę muszę coś jeszcze dodawać?
2. Turquoise Sky to wosk dla fanów zapachu piżma, tropików i wielu innych tajemniczych aromatów, których połączenie przypomina beztroskie wakacje, bezchmurne niebo i przyjemny letni wiatr.
3. River Valley jest zapachem świeżym, delikatnym, kojącym, którego aromat może być świetnym zwieńczeniem wieczornego spaceru. Łączy w sobie nuty ziół i dębowych liści.


Muszę przyznać, że moja miłość do wosków YC rośnie, ale wydaje mi się również, że jest w pełni zrozumiała. Jeżeli będzie taka potrzeba, dołączę do grupy wsparcia i poddam się terapii uzależnień. :)
Jednak na tę chwilę, nie widzę takiej potrzeby. Znacie zapachy, o których dziś napisałam?:) 

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Popularne posty:

Copyright © 2011- Agata bloguje