piątek, maja 16, 2014

DOMOWE SPA DLA CERY WRAŻLIWEJ

Weekendy zazwyczaj rezerwuję dla wzmożonej pielęgnacji swojego ciała lub jego konkretnych obszarów. Dziś opowiem Wam o tym, jak wygląda domowe spa mojej, wrażliwej i płytko unaczynionej cery. Jak już na pewno wiecie (pisałam o tym setki razy), moja skóra ma to do siebie, że nie lubi, gdy przesadnie o nią dbam. Właśnie dlatego ograniczam zabiegi pielęgnujące do minimum. Maseczki, peelingu enzymatycznego i serum używam raz na kilka tygodni. Jeżeli pozwolę sobie na to częściej, później mam problem z wypryskami, naturalnym rumieniem i innymi, nieprzyjemnymi sprawami. Tak, jestem jedną z tych osób, która im mniej chucha na swą cerę, tym lepiej. Nawet, jeśli producent konkretnego kosmetyku sugeruje, by używać go częściej, robię po swojemu.


Zawsze zaczynam od pełnego demakijażu i oczyszczenia skóry. Używam delikatnych płynów micelarnych, unikam mleczek i kremów, które pozostawiają na skórze lepki, nieprzyjemny filtr. Pozostałości makijażu i płynu, usuwam przy pomocy pianki do mycia twarzy. To najwygodniejszy i najłagodniejszy według mnie sposób oczyszczania twarzy. Tak przygotowaną cerę odświeżam wodą termalną i zaczynam działać. :) Produkty, jakie używam, możecie zobaczyć na zdjęciach.


Do usunięcia martwego naskórka używam wyłącznie peelingów enzymatycznych. Są delikatne, nie ranią mojej cery i pozostawiają ją gładką na długi czas. Maseczki, które lubię najbardziej to te intensywnie nawilżające. Zanim je jednak nałożę, wzbogacam o kilka kropel serum z witaminą C i E. Tak przyrządzoną papkę pozostawiam na twarzy przez około 10 minut. Zmywam letnią wodą, a twarz osuszam ciepłym i miękkim ręcznikiem. Wbrew pozorom, to czym wycieramy skórę, też ma ogromny wpływ na jej kondycję. ;)


Moja skóra lubi kosmetyki, które mocno ją nawadniają. Okolica oczu to ta, która zawsze jest najbardziej spragniona. Krem Oeparol, o którym pisałam niedawno, daje jej pić i doprowadza do porządku w kilka chwil. O reszcie produktów, które widzicie na zdjęciach, pisałam już dawno. Peeling enzymatyczny z Organique (klik) to mój absolutny ulubieniec wśród wszystkich peelingów. To samo tyczy się maski z BingoSpa (klik). Zachęcam do zapoznania się z moją opinią. :) Dajcie znać jak wygląda Wasze domowe SPA dla twarzy i nie zapomnijcie wziąć udziału w konkursie. ;) Macie czas do jutra! KLIK

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Popularne posty:

Copyright © 2011- Agata bloguje