Na sierpniowe pudełko shinybox czekałam niecierpliwie. Byłam bardzo ciekawa czy tym razem przypadnie mi do gustu. Rozczarowania poprzednim nie kryłam i miałam ogromną nadzieję, że tym razem będzie inaczej. I jest. Starałam się jak mogłam, by nie przeczytać na Waszych blogach w co zaopatrzone jest sierpniowe pudełko. Udało mi się! Zawartość i swoje pierwsze wrażenie przedstawiam chyba ostatnia, ale mam nadzieję, że zostaniecie ze mną i przyjemnie spędzicie czas czytając tego posta.
.png)
W sierpniowym pudełku nie znalazłam żadnego kosmetyku, którego miałam okazję wcześniej poznać. Wszystkie bardzo mnie zainteresowały i przekonały, że pudełko pudełkowi nierówne. Poza tym, kosmetyki które wypełniły sierpniowego shinyboxa były tymi, których akurat potrzebowałam. Płyn micelarny, balsam do rąk, serum na zniszczone końcówki włosów, maseczka nawadniająca. Rewelacja! Moja lista skurczyła się aż o 4 produkty. Organiczny peeling i koncentrat antycellulitowy były miłym dopełnieniem reszty.
.png)
Na pewno wiecie jak to jest otrzymać niespodziankę, która pasuje Wam w 100%. Tak właśnie poczułam się, gdy otworzyłam sierpniowe pudełko shinybox. Produkty dopasowane do moich potrzeb i oczekiwań, zróżnicowane, interesujące. 5 kosmetyków pełnowymiarowych i prezent. Łączna wartość pudełka przekracza 100zł.
Tym razem ekipa shinybox mnie nie zawiodła. Hasło sierpniowej edycji pudełka to "wakacyjny relaks". Mam wrażenie, że zrelaksuję się w pełni, ale na tę opinię musicie jeszcze trochę poczekać. Moje oczekiwania względem wyżej przedstawionych produktów są wysokie.
Dajcie znać co myślicie o tym pudełku! Znacie jakiś z sierpniowych kosmetyków zaproponowanych przez shinybox?
0 komentarze:
Prześlij komentarz