niedziela, sierpnia 25, 2013

O MOIM SPOSOBIE NA WEEKEND... PO RAZ KTÓRYŚ

Tym razem kończę weekend przedwcześnie. Pomyślicie pewnie, że to niemożliwe, bo dzień się jeszcze nie skończył. Moja matematyka jest jednak trochę inna. Nieistotne. Czas wrócić do rzeczywistości, zaplanować nowy tydzień, przeżyć go najpracowiciej jak się da, by kolejny weekend był jeszcze lepszy od tego, który mi już minął, a Wam nadal mija...

A był piękny, kolorowy i leniwy. Jadłam pierwsze (w tym roku) grzyby, poznałam chyba wszystkie rodzaje pomadek w kredce, nosiłam na paznokciach cztery różne kolory jednocześnie i dekorowałam pomieszczenia zapachami wosków Yankee Candle. Zaczęłam terapię odżywką do włosów i skóry głowy - Jantar, ukochałam sobie nowy sweter, zapach śniadania jedzonego przedwcześnie i zaspane oczy mojego M..


Wszystko zapijałam kawą, bo nie wiem czy wiecie - jestem kawoszem. Uwielbiam każdą, z szczególnym uwzględnieniem tej z Coffe Heaven. Mam jednak dziwny zwyczaj - nie pijam kawy samotnie. Po prostu, inaczej mi wtedy smakuje. :) 

Jeżeli przeczytaliście 50 faktów o mnie, to wiecie, że nie lubię oglądać filmów. Tym razem jednak dałam się namówić i obejrzeliśmy z moim lubym Zaginioną, w reżyserii Heitora Dhali. Thriller okazał się strzałem w 10! Jeśli szukacie czegoś na dzisiejszy wieczór - polecam. 


Ja wracam do Plotkary, ciepłego koca i herbaty, bo jeśli wypiję jeszcze jeden kubek kawy, prawdopodobnie nie zasnę ani dziś, ani jutro. I choć z reguły kofeina nie wpływa na mnie znacząco, a miłość do niej jest ogromna, wolę nie ryzykować.

Trzymajcie się ciepło, odpoczywajcie i napiszcie jak spędziliście weekend!;)

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Popularne posty:

Copyright © 2011- Agata bloguje