Zazwyczaj pod koniec wakacji zmieniam wiele w swojej garderobie, dokupuję 'niezbędne' gadżety, pierdoły, które będą ładnie wyglądać, umilą i ułatwią mi życie. Tak już mam. W tym roku również poczyniłam pewne plany. Jak zwykle zrobiłam listę rzeczy, które chciałabym mieć, jednak tym razem przeszłam samą siebie. Większość z nich, to perełki, na które w tej chwili mnie nie stać. Ale... lubię marzyć. :) Będę szczęśliwa, gdy wykreślę z tej listy chociaż jedną rzecz. Zobaczcie, co się na niej znajduje:
1. Kalosze Hunter. Nie wiem od jak dawna podobają mi się te buty. Mam bzika na ich punkcie, choć tak naprawdę zrozumiem, gdy wiele z Was powie: "zwykłe kalosze". Jestem nimi oczarowana i tak bardzo jak tych, nie pragnę żadnych innych. No, ale coś za coś. W miejsce tych jednych butów miałabym prawdopodobnie pięć par innych.
2. Błękitna torebka Satchel. To cudo wypatrzyłam u Laury. Przepadłam od razu. Biorąc pod uwagę, że mam słabość do torebek i pastelowych kolorów, ta zachcianka powinna być zrozumiała. Zobaczcie tę torebkę i jej kolorowe siostry tutaj [klik].
3. Płaszcz. Ten akurat jest z Top Secret. Podoba mi się, ale wrzuciłam go tutaj wyłącznie dla przykładu. Pomyślicie pewnie, że nie ma w nim nic nadzwyczajnego i mogłam darować sobie umieszczanie go na tej liście, ale... mam ogromny problem ze znalezieniem płaszcza dla siebie. W zasadzie, znalezienie jakiejkolwiek kurtki graniczy w moim przypadku z cudem. Przeważnie muszę wybierać między spłaszczonym biustem, a zbyt dużym rozmiarem zapinanego na zamek/guziki ubrania. Jestem niewymiarowa.
4. Miss Dior Cherie. Na te perfumy choruję od dawna. Mam wrażenie, że zostały stworzone specjalnie dla mnie. Ich zapach w 100% odzwierciedla moją osobowość. Czuję się w nim rewelacyjnie i mam nadzieję, kiedyś będę mogła sobie na nie pozwolić.
5. Tangle Teezer. Gadżet, którego chcę mieć, bo... Wy macie i chwalicie. Nie będę ściemniać, że z innych powodów myślę o kupnie tej szczotki. To taki mój mały kaprys. Nic innego.
6. Odżywka do rzęs NeuLash. Moje rzęsy właściwie nie istnieją. Są naprawdę bardzo krótkie, a do tego jasne i proste. Mam z nimi siedem światów i naprawdę sporo muszę się namachać, by przy użyciu jakiegokolwiek tuszu uzyskać odpowiedni efekt. Bez makijażu wyglądam źle i, bez żartów, mogę stwarzać pozory chorej... Przeglądając blogi, opinie i to, jakie cuda zdziałała ta odżywka na rzęsach innych dziewczyn, mam ogromną ochotę ją przetestować i tym samym skończyć z wizerunkiem topielicy lub innego dziwadła.
7. Portfel Crown Smart Pouch K Minut Blue lub Milk Cocoa. Stworzony wprost dla mnie. Może w końcu nie miałabym problemu ze znalezieniem telefonu w torebce. Portfel, którego noszę ma już prawie 2 lata i, choć mam do niego sentyment, bardzo chętnie zamieniłabym go na nowy. Crown Smart Pouch K byłby idealny. O tak... Są też inne kolory, znajdziecie je tutaj [klik].
To wszystko. Mam wrażenie, że i tak zbyt wiele... :) Co jest na Waszych 'chciejlistach'? ;)
_________________________________________________________________________________________________
Laureatkami ostatniego konkursu (Palmolive i Lady Speed Stick) są: Lola i Imprevisivel. Gratuluję! Dziewczyny, czekam 3 dni na maile od Was. Jeżeli do tego czasu nie otrzymam żadnej wiadomości, wybiorę kolejnych zwycięzców.
2. Błękitna torebka Satchel. To cudo wypatrzyłam u Laury. Przepadłam od razu. Biorąc pod uwagę, że mam słabość do torebek i pastelowych kolorów, ta zachcianka powinna być zrozumiała. Zobaczcie tę torebkę i jej kolorowe siostry tutaj [klik].
3. Płaszcz. Ten akurat jest z Top Secret. Podoba mi się, ale wrzuciłam go tutaj wyłącznie dla przykładu. Pomyślicie pewnie, że nie ma w nim nic nadzwyczajnego i mogłam darować sobie umieszczanie go na tej liście, ale... mam ogromny problem ze znalezieniem płaszcza dla siebie. W zasadzie, znalezienie jakiejkolwiek kurtki graniczy w moim przypadku z cudem. Przeważnie muszę wybierać między spłaszczonym biustem, a zbyt dużym rozmiarem zapinanego na zamek/guziki ubrania. Jestem niewymiarowa.
4. Miss Dior Cherie. Na te perfumy choruję od dawna. Mam wrażenie, że zostały stworzone specjalnie dla mnie. Ich zapach w 100% odzwierciedla moją osobowość. Czuję się w nim rewelacyjnie i mam nadzieję, kiedyś będę mogła sobie na nie pozwolić.
5. Tangle Teezer. Gadżet, którego chcę mieć, bo... Wy macie i chwalicie. Nie będę ściemniać, że z innych powodów myślę o kupnie tej szczotki. To taki mój mały kaprys. Nic innego.
6. Odżywka do rzęs NeuLash. Moje rzęsy właściwie nie istnieją. Są naprawdę bardzo krótkie, a do tego jasne i proste. Mam z nimi siedem światów i naprawdę sporo muszę się namachać, by przy użyciu jakiegokolwiek tuszu uzyskać odpowiedni efekt. Bez makijażu wyglądam źle i, bez żartów, mogę stwarzać pozory chorej... Przeglądając blogi, opinie i to, jakie cuda zdziałała ta odżywka na rzęsach innych dziewczyn, mam ogromną ochotę ją przetestować i tym samym skończyć z wizerunkiem topielicy lub innego dziwadła.
7. Portfel Crown Smart Pouch K Minut Blue lub Milk Cocoa. Stworzony wprost dla mnie. Może w końcu nie miałabym problemu ze znalezieniem telefonu w torebce. Portfel, którego noszę ma już prawie 2 lata i, choć mam do niego sentyment, bardzo chętnie zamieniłabym go na nowy. Crown Smart Pouch K byłby idealny. O tak... Są też inne kolory, znajdziecie je tutaj [klik].
To wszystko. Mam wrażenie, że i tak zbyt wiele... :) Co jest na Waszych 'chciejlistach'? ;)
_________________________________________________________________________________________________
Laureatkami ostatniego konkursu (Palmolive i Lady Speed Stick) są: Lola i Imprevisivel. Gratuluję! Dziewczyny, czekam 3 dni na maile od Was. Jeżeli do tego czasu nie otrzymam żadnej wiadomości, wybiorę kolejnych zwycięzców.
0 komentarze:
Prześlij komentarz