Zdążyłam już przywyknąć, że pod moimi oczami coraz częściej goszczą niechciane sińce. I pomyśleć, że jeszcze niedawno nie miałam ani jednego w swojej kolekcji... Korektor był zbędny, zwykle leżał i czekał aż natchnie mnie, by go wykorzystać. Dziś jest inaczej - dziś mama nie wygania mnie sprzed komputera. Mogłaby. :) Interwencje mamy się skończyły, a wraz z nimi przyszły złe nawyki, których bardzo ciężko się pozbyć. Zaliczam do nich oczywiście zbyt długie przesiadywanie przed komputerem i krótki, często niespokojny sen. Jasne, że próbuję to sobie tłumaczyć. Matki nie oszukasz, ani tej rodzonej, ani tym bardziej natury. Gadam jak potłuczona, wiem. Z filozofii miałam 5!:D
Używałam naprawdę wielu korektorów. Moim faworytem bezapelacyjnie jest Healthy Mix [klik], ale lubię czasem poeksperymentować. Tak oto natknęłam się na Miss Sporty Liquid Concealer. Ku mojemu zaskoczeniu, produkt jest naprawdę całkiem niezły i zasługuje na mocną 4! Porównywać go z Bourjois to grzech, więc nawet nie próbuję.
Mówiąc krótko, Miss Sporty ma w swoim asortymencie całkiem dobry korektor, za niewielkie pieniądze (ok. 9 zł/10ml). Poleciłabym go szczególnie osobom, które nie wymagają zbyt wiele od tego typu kosmetyków. Świetnie radzi sobie z delikatnymi przebarwieniami, dobrze ukrywa zaczerwienione miejsca. Nadaje się pod oczy, chociaż nie sądzę, by okrzesał naprawdę mocne cienie pod nimi. Jest delikatny dla skóry, nie wysusza jej i, generalnie, nieźle z nią współpracuje.
Wizualnie bardzo przypomina mi kokrektor Essence [klik], ale jest od niego lepszy, zdecydowanie.
Aplikator jest bardzo przyjemny, miły dla skóry. Nie podrażnia jej i nie szoruje. Ponadto, dobrze rozprowadza kosmetyk i nie absorbuje go zbyt wiele. Jeśli szukacie czegoś lekkiego, jednocześnie delikatnego i średnio kryjącego - polecam. Jest to z pewnością jeden z tańszych produktów, które śmiało porównałabym do niektórych drogich - Inglot się do niego nie umywa. :)
Jedyną wadą produktu jest fakt, że znajdziemy go wyłącznie w dwóch kolorach. Oba wpadają w żółty odcień, co nie każdemu może pasować.
Wybaczcie zdezelowaną rączkę, ale wszystkie napisy się zdarły, a ubrudzonej naklejki nie da się doczyścić.
0 komentarze:
Prześlij komentarz