Kiedy 5 miesięcy temu ścinałam włosy, bałam się, że kilka tygodni później moje końcówki znowu będą wyglądać jak stara miotła. Zastanawiałam się, czy to dobry pomysł i obawiałam, że po pewnym czasie będę pluć sobie w brodę, bo moja czupryna jest tak samo zniszczona, lecz krótsza o kilkadziesiąt centymetrów.
Na szczęście nic takiego się nie stało, a pomógł mi w tym zestaw, który widzicie powyżej, czyli: odżywka rewitalizująca z marokańskim olejem arganowym, szampon z tej samej serii i terapia rewitalizująca w formie olejku. Włączenie tych trzech kosmetyków do mojej codziennej pielęgnacji okazało się strzałem w dziesiątkę. Po każdym użyciu włosy są wygładzone, miękkie, błyszczące i lekko uniesione. Zdecydowanie poprawiła się ich kondycja i struktura. Nie wiem czy to możliwe, ale zauważyłam także, że dużo mniej wypadają. Ich końcówki są nawilżone, nie rozdwajają się - wyglądają zdrowo. Na tym zależało mi najbardziej. Całości używam z ogromną przyjemnością, jednak...
Wśród tych trzech bohaterów mam swojego ulubieńca. Jest nim terapia rewitalizująca w formie olejku. To ona odpowiada za stuprocentowe wygładzenie i zdyscyplinowanie moich włosów. Wmasowuję ją w końcówki każdego dnia. Butelka mieści 50 ml produktu o ciemno-żółtym kolorze, półpłynnej konsystencji i dziwnym, bliżej nieokreślonym zapachu. :) Jest on dość specyficzny, bardzo intensywny i trwały. Nie każdemu może przypaść do gustu.
Cena: 45,99zł.
Szampon ma głęboko oczyszczać i odmładzać nasze włosy. Wzbogacony jest olejkiem arganowym, keratyną i olejkiem z pestek winogron. Producent uważa, że przywraca włosom siłę, blask i chroni je przed puszeniem. Ja oczekuję od szamponu, by dobrze mył, nie przesuszał i nie plątał włosów. Zadanie wykonane. :) Cena: 39,99zł.
Odżywka powinna natychmiastowo wygładzać i zmiękczać nasze włosy. Jest odpowiedzialna za ich blask, nawilżenie i podkreślenie koloru. Tutaj nastawiona jestem głównie na nawilżenie, zmiękczanie, nierzadko również na ułatwianie rozczesywania. Zadanie wykonane. :) Cena: 39,99zł.
Oba produkty zamknięte są w niemalże identycznych 250 ml tubkach. Zapach każdego z nich jest taki sam.
Największą wadą i najprawdopodobniej przyczyną, dla której nie każdy chce spróbować tych produktów jest cena. Za zestaw zapłacimy około 130zł. To niemało, ale macie moje słowo - cena jest adekwatna do jakości. Produkty są bardzo dobre i wydajne, szczególnie terapia w formie olejku. :)
Dajcie znać czy używałyście tych produktów!:)
0 komentarze:
Prześlij komentarz