Siedzę w domu, cieszę się ostatnim dniem wolnego i tylko zerkam jak bombardują mnie mailami i wiadomościami o tym kiedy, jak i gdzie kolejne zaliczenie, egzamin, kolokwium. Dam sobie rękę uciąć, że od tego ta cała gorączka, katar i ból głowy. :) Apropo's kataru - skubany tak się zasiedział, że przestałam czuć cokolwiek. Jestem w fazie testowania czekoladowego peelingu z Ziai, ale co ja z tego mam, skoro umyka mi ten piękny zapach? Przy okazji wolnego często zbiera mi się na wspominki, plany i zabawy z ukochanym psem. W przerwie ogarniam mini obowiązki. Czas rozebrać moje świąteczne badyle, a wszystko w samotności z porcelanowym brelokiem, który subtelnie zgłasza, że jest cały mój. Zdecydowanie wolałabym zamienić go na wersję maksi, która siedzi teraz w Gdańsku. Okej, już nie marudzę.
Mówiłam Wam ostatnio, że zostałam zagumowana? Wszystko dzięki firmie Wrigley, która dba o mój zdrowy uśmiech po każdym posiłku. ;) Dzięki nim odtykam korki w uszach, które powstają notorycznie, gdy próbuję wydmuchać nos. Uwielbiam taką współpracę! Nieważne, że wyglądam jak ta krowa w kropki bordo, co żuła trawę... kręcąc mordą.
Bądźcie dla mnie łaskawi dziś, co?
W ramach zadośćuczynienia proponuję byście wyżalili się w komentarzach, ponarzekali również albo podzielili ze mną jakąś szczęśliwą nowiną, jeśli macie na to ochotę! A co tam. :)
Nie jest aż tak źle :) Wracaj do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uff! Dzięki. ;)
UsuńZnam to aż za dobrze, ale to z powodu mojej choroby :(. A Tobie życzę szybkiego powrotu do zdrowia :*. Kuruj się!
OdpowiedzUsuńPs.
Mam taki sam kalendarz :)
Ty też się kuruj!:)
UsuńO rany, współczuję :] Mnie jeszcze nie dopadło, ale wszyscy wkoło już prychają . Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :* Miłego żucia ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy prychają i zarażają. Musisz mieć niesamowicie silny układ odpornościowy albo pijesz Actimelki :D Przyznaj się!:)
UsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńZamiast biadolić i narzekać życzę Duuuuuuużo zdrówka i usmiechu.
Wracaj szybko do zdrowia.
Pozdrawiam Agnieszka
Dziękuję!:*
UsuńO! Widzę mój kalendarz:) Zaliczenia... Nic nie mów... Właśnie próbuję się uczyć, ale co rusz mnie coś rozprasza.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten kalendarz! A rozprasza Cię pewnie wszystko. ;) Ja zawsze, gdy muszę się uczyć robię masę innych, (nie)potrzebnych rzeczy. :D
UsuńWspółczuję, szybkiego powrotu do zdrowia :))
OdpowiedzUsuńCo do marudzenia, to jestem w tym chyba najlepsza. Sesja idzie, a ja zamiast się uczyć na jutrzejsze zaliczenie, to jak zwykle czytam blogi ;)
Ja nawet nie myślę o zaliczeniach i sesji, chociaż powinnam :D
UsuńNo co by się stało? Śpikol by Ci skapnął na kolana :p ;) Oddawaj psa i gadaj gdzie lecisz i kiedy i na ile?! Fajna współpraca, tylko pamiętaj, że nadmierne żucie gumy powoduje wycieranie się zębów:) I kuruj się szybko:* <3
OdpowiedzUsuńHaha, coś w tym jest. :P Kochanie, ale ja się nigdzie nie wybieram! Niestety. Po prostu wspominam...
UsuńWracaj szybciutko do zdrowia;)
OdpowiedzUsuńDzięki!:D
Usuńzdrówka :*
OdpowiedzUsuńps. samotność czasem nie jest taka zła ;)
pzdr
Jus
Tez jestem fanką Ziaji ...
OdpowiedzUsuń