czwartek, lipca 03, 2014

CZERWCOWI ULUBIEŃCY

Pamiętam, że miałam pisać dziś o czym innym, ale uznałam, że skoro zaczął się lipiec, to wypadałoby najpierw wspomnieć o czerwcowych ulubieńcach. Nie ma tego wiele. Część z tych produktów już znacie, ale są tu też takie, na które naprawdę warto zwrócić uwagę. Post będzie krótki, bo nie ma się nad czym rozwodzić. Jeżeli chcecie poznać pięć produktów kosmetycznych, które królowały w czerwcu, to zapraszam do lektury. Poza nimi przedstawię Wam również dwoje niekosmetycznych ulubieńców minionego miesiąca. 


1. Perfumy Escada - Cherry In The Air  Jedne z najbardziej słodkich i jednocześnie najbardziej uwodzicielskich, jakie posiadam. Idealnie komponują się z letnią pogodą, słońcem i całą tą przyjemną otoczką. Flakon, który widzicie na zdjęciu otrzymałam kilka miesięcy temu w prezencie od JustynyNuty zapachowe: nuta głowy: wiśnia pospolita, malina; nuta serca: pianka marshmallow; nuta bazy: drzewo sandałowe. 

2. Pomadka w kredce - Bourjois Color Boost - Red Sunrise Lubię pomadki w kredce, choć nie wszystkie. Te z Bourjois uwielbiam. Mam dwie i obie są fantastyczne. Ta w kolorze Red Sunrise to mieszanka arbuza i maliny. Wygląda rozkosznie, choć nie należy do zbyt trwałych. Szybko się ściera, ale prezentuje bardzo dobrze, tworząc delikatny, połyskujący efekt.

3. Płyn micelarny Mixa Mój absolutny ulubieniec do demakijażu. Pisałam już o nim, więc nie będę się powtarzać. Odsyłam Was do tamtego wpisu - klik, i informuję, że od dziś do 9 lipca w Naturze obowiązuje promocja -40% na wszystkie kosmetyki do demakijażu. Możecie nabyć ten płyn za przysłowiowe grosze. Ja zrobię zapas!


4. Scrub do rąk Phenome  Przedstawiałam Wam go już - klik, razem z pumeksem do stóp tej samej marki. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że pokocham oba te produkty. Scrub stał się moim ulubieńcem, bo w zasadzie po raz pierwszy mam do czynienia z takim kosmetykiem. Świetnie pachnie, wspaniale pielęgnuje dłonie. Jest po prostu niezastąpiony. Odkąd go używam, nie mm problemu ze suchą skórą w obrębie palców.

5. Krem do twarzy Alantan Dermoline O tym kremie zamierzam napisać osobny post. Wszystko dlatego, że jest on powiązany z przykrą sprawą, o której miałam pisać dzisiaj. Pomógł mi bardzo, a przy tym kosztował niewiele (około 8zł). Używam go codziennie do pielęgnacji twarzy, dłoni i łokci. Szczerze polecam każdemu, kto ma wrażliwą, alergiczną i wymagającą skórę. Świetnie sprawdzi się, jako lekarstwo na podrażnienia i zmiany wywołane uczuleniem. Jest dostępny bez recepty.

To wszystko, jeżeli chodzi o miłostki kosmetyczne. Do ulubieńców czerwca mogę zaliczyć również piosenkę, którą podlinkowałam Wam dziś na facebooku - Ella Eyre 'Deeper', i blog Black Raspberry. Polecam zajrzeć i poczytać, słuchając piosenki Panny Eyre. ;) Do usłyszenia!

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Popularne posty:

Copyright © 2011- Agata bloguje