Nie wiem jak u Was, ale u mnie właściwie jest już wiosna. To dopiero koniec lutego, a ja schowałam już do szafy zimową kurtkę i zaczęłam rozglądać się za lekkimi butami. Świecące słońce i ciepłe powietrze wynagradzają mi wszystko, a mój humor z dnia na dzień jest coraz lepszy. Jako, że jednak ciągle czuję niedosyt, przywołuję wiosnę lekkimi, pastelowymi kolorami. Dziś wrzuciłam do koszyka miętowy lakier do paznokci - Golden Rose. Nigdy nie miałam żadnego z serii Rich Color, a podobno są naprawdę świetnej jakości. Wiecie coś o tym?
Przyjemniaczek ma numer 44 i jest jedynym miętowym lakierem w mojej kolekcji. Myślę, że będzie często gościł na moich paznokciach, bo wygląda niesamowicie. Jest lekki, dziewczęcy i bardzo mocno kojarzy mi się z wiosenną pogodą. W rzeczywistości wpada w zieleń, na zdjęciach w błękit. Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia co jest powodem aż takiej różnicy w kolorze. Bądź co bądź, to jeden z ładniejszych pasteli, jakie przyszło mi "nosić" ostatnimi czasy.
Co o nim sądzicie? Podoba Wam się? Ja czaję się teraz na inne lakiery w tak stonowanych i subtelnych kolorach. Mam chrapkę na jakiś koral. ;) Jeżeli możecie coś polecić, to będę wdzięczna.
Co o nim sądzicie? Podoba Wam się? Ja czaję się teraz na inne lakiery w tak stonowanych i subtelnych kolorach. Mam chrapkę na jakiś koral. ;) Jeżeli możecie coś polecić, to będę wdzięczna.
0 komentarze:
Prześlij komentarz