Dokonując zamówienia oczekiwałam innego koloru, ale ten też jest niczego sobie. Może nie tak uniwersalny, jak przypuszczałam, ale niech mu będzie. Sama pomadka urzekła mnie swoją delikatną, żelową konsystencją. Okazało się, że świetnie chroni usta, nie wysusza ich, a nawet ładnie nawilża. Kolor Rose Mademoiselle wypada dość intensywnie na moich ustach, a to prawdopodobnie dlatego, że ich naturalny pigment jest zupełnie inny.
Nie jest to jednak problem, ponieważ akurat w przypadku tej pomadki możemy stopniować kolor. Nazwałabym ją raczej balsamem do ust, ponieważ w tej roli sprawdza się idealnie, a i jej wykończenie bardziej pasuje mi do tego określenia. :) Trwałość jest średnia. Mimo to, mam ochotę na więcej. Przyjrzę się jeszcze innym kolorom, bo tych także mnóstwo.
Opakowanie jest solidne i estetyczne. Byłoby cudownie, gdyby sklep internetowy, w którym kupiłam tę pomadkę nie zakleił go wielką, trudną do zdarcia nalepką.
Cena jest dość wysoka. Pomadki kosztują około 42 zł. Myślę jednak, że warto spróbować.
Dajcie znać czy używałyście! Jestem ciekawa Waszych opinii. Może powinnam zwrócić uwagę na jakiś szczególny kolor? :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz