W odpowiedzi na Wasze prośby i maile, postanowiłam napisać post poświęcony mojemu zwierzęcemu przyjacielowi. Pluto zadebiutował na moim blogu w poście dotyczącym szamponu Nivea Hair Care i od tamtej pory zbiera coraz szersze grono fanów. Ten post miał być napisany w formie tag'u, ale uznałam, że lepiej będzie, gdy opowiem Wam o moim zwierzaku w zwykłym poście, bo Pluto jest wyjątkowym psem. :)
Trafił do nas, gdy był szczenięciem - 9 lat temu. A wszystko dzięki mojemu tacie, który nie pozostał obojętny na prośby i żale swoich dzieci. :) Marudziliśmy z bratem, że chcemy psa i nie rozumieliśmy żadnych argumentów przeciw, jakie przedstawiali rodzice. Doczekaliśmy się! Od razu pokochaliśmy tę małą, często nieporadną, biszkoptową kulkę.
Nawet jedno ze wspomnień związane jest z wyżej wymienioną nieporadnością naszego przyjaciela: Pewnego dnia, Pluto zwichnął sobie łapkę i kuśtykał. W ogóle nie chciał chodzić po mieszkaniu, a jeśli już to robił, obijał się o ściany, bo nie potrafił utrzymać równowagi na trzech łapach. Chował się pod stół, leżał godzinami, więc mama zabrała go do weterynarza. Na widok przychodni, Pluto zaparł się czterema łapami, w poczekalni również chodził normalnie, zerkając przy tym i poszczekując na moją mamę. Najprawdopodobniej cudownie ozdrowiał i chciał wracać do domu. :)
Pluto jest charakterny, miewa swoje humory, a przy tym... jest uparty jak osioł. Zrobić mu zdjęcie to nie lada wyczyn. :) Jest niewielki, ale bojowy i wierny. Nie lubi obcych ludzi, którzy nie zwracają na niego uwagi, ale zawzięcie broni bliskich. Jest pamiętliwy i bardzo... uczuciowy. :) Możecie się śmiać, ale to prawda. Każdy, kto poświęci choć minutę na "rozmowę" z nim i czułości, jest u niego wygrany. Uwierzcie mi, nie znam psa, który tak bardzo lubi bliskość człowieka. Mówiąc krótko: Pluto jest pieszczochem.
Kocham go trochę jak swoje dziecko, trochę jak brata. Traktuję jak członka rodziny, powiernika, najlepszego przyjaciela. To dla mnie oczywiste. Wydawać by się mogło, że nasze relacje są jednostronne, ale ja wiem na pewno, że tak nie jest. Pluto, jak każdy inny pies wg mnie, jest niesamowicie mądrym, wdzięcznym zwierzęciem. Reaguje na moje smutki, wyczuwa złe i dobre dni. Zachowuje się jak człowiek, z tą różnicą, że nie potrafi mówić.
Nie wyobrażam sobie dnia, w którym nie przywita mnie merdającym ogonem i "uśmiechniętym" pyszczkiem.
P.S. Dodatkowe zdjęcie - kliknij tutaj.
0 komentarze:
Prześlij komentarz