Obiecałam, więc słowa dotrzymuję. Przedstawiam wszystkie cienie, jakie dostałam ostatnio w prezencie od Świętego Mikołaja - MySecret. Daję słowo - jestem nimi bardzo pozytywnie zaskoczona. Odkąd mam je w swojej kolekcji, zastępują godnie wszystkie inne, nawet te droższe, których dotychczas nie potrafiłam sobie odmówić. Kolory są bardzo mocno nasycone i świetnie komponują się z innymi. Na dodatek, łatwo się rozcierają i nie tworzą smug. Na dzień dzisiejszy jestem zdziwiona ich trwałością, co może być spowodowane formułą silikonowo-mineralną większości przekazanych mi cieni. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tyle dobrego. Paletka nr 319 i 317 to jedne z tych, po które sięgam najczęściej, choć matowy brąz z trio o nr 306 jest równie onieśmielający. :D Spójrzcie:
No i jak? Z chęcią odpowiem na wszystkie Wasze pytania.
Mam nadzieję, że po kilku kolejnych tygodniach używania tych kosmetyków, moja opinia umocni się i będzie jeszcze bardziej przychylna. :D Na dzień dzisiejszy jestem ich wierną fanką! Produkt został przekazany mi w ramach współpracy. Zapewniam jednak, że nie ma to żadnego wpływu na moje zdanie. Z wielką przyjemnością będę używać tych cieni i Was również zachęcam do spróbowania.
O tych i innych produktach przeczytacie tu.
Buziaki!:*
306 i 307 mi się bardzo podoba jednak ja nie bawię się w malunki, szkoda mi czasu rano :p
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Ja również rano rzadko maluję oczy cieniami. :) Mimo to, uwielbiam te kolorowe kosmetyki. ;)
UsuńPigmentacja wygląda oszałamiająco :)
OdpowiedzUsuńMuszę im się bliżej przyjrzeć.
To prawda, pigment jest zabójczy. :D
UsuńOsobiście cieni MySecret nie używałam :<, ale moja siostra ma nr 306 i jest zachwycona :)
OdpowiedzUsuń306 z tego, co wiem robi furorę. Ja też lubię tę paletkę. :)
Usuń306 wyglądają całkiem ładnie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń306 to mój ulubieniec, szczególnie ten środkowy kolor :) nieee mów mi, że foty cykałaś 'naszym' tel?:D
OdpowiedzUsuńTe foty cykał mój Michał... lustrzanką. ^^ Toć to prawie to samo, co nasz telefon. :P
Usuńhehehe no właśnie podejrzane mi się to wydało, eech, marzę o lustrzance:D
UsuńJa też.. no, ale z dwojga złego lepszy nasz 'fotomistrz', niż żaden. :D
Usuńfajne kolory :) 320 i 318 szczególnieeee mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńO, wyłamałaś się!:D 318 to taki typowo letni zestaw. Na razie go nie używam, choć kto wie co mi do łba strzeli. :)
UsuńWidać że świetnie napigemntowane:)
OdpowiedzUsuńSuper masz blog więc obserwuję:)
Dziękuję, bardzo mi miło!:)
Usuń307 to idealne trio dla mnie, choć pozostałe też wyglądają wspaniale :-)))
OdpowiedzUsuńJa też lubię brązy, ale ostatnio staram się przełamywać i używać innych kolorów. :)
Usuń306 bardzo fajne, kupiłabym do ekspresowych makijaży, bo moja paletka Sleeka au naturel już wymazana z tych ładnych brązów i beży.
OdpowiedzUsuńJa bym wolała, by ta paletka była w matach. Nie mam jakoś przekonania do perłowych wykończeń.
Usuńprzechodząc miedzy regałami w naturze miznełam paletke 306 i powiem że zrobiła na mnie wrazenie ;)
OdpowiedzUsuńTo nic, tylko brać!:D
Usuń305 mi się podoba, takie stonowane kolory:)
OdpowiedzUsuńIdealne do tradycyjnego smokey. :)
UsuńBardzo mi się podoba 306:P Jak zresztą większości:):P
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpiękne kolorki;)) a jaka pigmentacja :D
OdpowiedzUsuńMnie też baaaardzo zdziwiła!:D
UsuńWow ale pigmentacja! Trio 306 boskie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
:)
Usuńwow, nie spodziewałam się tego po nich! 306 i 307 zdecydowanie byłyby dla mnie :D
OdpowiedzUsuńJa również się tego nie spodziewałam. :) Jasny kolor z 316 jest rewelacyjny. :)
UsuńFajne kolorki, najbardziej podobają mi się jednak brązy i odcienie złota:) to zdecydowanie moja bajka;)
OdpowiedzUsuńJa lubię brązy, ale zdecydowanie wolę je w matowych wersjach. :)
Usuń306 i 307 to mój faworyt, są piękne! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam ten matowy brąz z 306, świetnie się u mnie spisuje :)
OdpowiedzUsuńJa też go uwielbiam. Jest cudowny. ;)
Usuń